BERNARDYNKI KLAUZUROWE

BERNARDYNKI KLAUZUROWE

Życie codzienne naszej wspólnoty

Dzień w klasztorze zaczyna się o godzinie piątej rano. 20 minut później siostry gromadzą się w kaplicy na porannej modlitwie. Modlą się liturgią godzin i modlitwą myślną. Po półgodzinnej przerwie następuje Msza św., którą odprawia ksiądz kapelan, z księdzem Proboszczem. To bardzo ważna część dnia, gdyż Eucharystia jest ośrodkiem i szczytem konsekrowanego życia oraz najcenniejszym skarbem duchowego dziedzictwa.

Po śniadaniu mniszki rozchodzą się do swoich prac. Jakie to prace? W zakrystii, w kuchni, w pralni, na furcie w infirmerii, w ogrodzie, w gospodarstwie i przy hafcie. Żyjąc w ubóstwie poddajemy się powszechnemu obowiązkowi pracy za przykładem Chrystusa trudzącego się w Nazarecie. Pracę traktujemy jako źródło utrzymania. Wykonujemy ją jednak w taki sposób, byśmy nie gasiły ducha modlitwy, powierzając się opatrzności Ojca Niebieskiego (52).

W południe następuje znowu spotkanie na modlitwie: odmawia się Anioł Pański, intencje danego dnia, liturgię godzin – jak bowiem zapisano w Konstytucji, przez odmawianie Liturgii Godzin uczestniczymy w publicznej modlitwie Kościoła, która jest ‘głosem Oblubienicy przemawiającej do Oblubieńca, nawet więcej, jest ona modlitwą Chrystusa i Jego Ciała skierowaną do Ojca’; jest kontynuacją tej pieśni chwały, którą Chrystus przyniósł na świat przez swoje wcielenie (81).

O 12.30 siostry w milczeniu spożywają obiad – rozmowy dozwolone są jedynie z okazji święta kościelnego lub imienin którejś z sióstr. Cisza sprzyja zachowaniu skupienia ducha oraz lepiej usposabia do słuchania głosu Pana i pomaga do głębszego wnikania w Jego tajemnice. Przedłużamy łączność z Panem, nabytą na modlitwie, w trudzie codziennej pracy, przez którą zdobywamy środki do ubogiego życia (9).

O 15.00 siostry gromadzą się w kaplicy na uczczenie Bożego Miłosierdzia, a następnie pracują do około 16.00, kiedy to rozpoczyna się blok modlitw popołudniowych. Już o 16.15. siostry gromadzą się na nieszpory i półgodzinną medytację. O 17.30. jest kolacja, zaś o 18.00 – nabożeństwo z modlitwą różańcową lub Msza św. w kościele. Kompleta – modlitwa na zakończenie dnia – trwa mniej więcej do 19.00. Wszelkie zajęcia indywidualne kończą się o 21.00. i nad wspólnotą klauzurową zapada cisza nocna. 

Od kilku lat w ten cykl siostry włączyły codzienną, godzinną, odbywaną indywidualnie adorację Najświętszego Sakramentu. Żyją w samotności, w odosobnieniu, by żadne sprawy tego świata nie odrywały ich od coraz głębszego i doskonalszego uwielbienia Boga. Zanoszą też prośby za tych, którzy sami modlić się nie umieją lub nie chcą. Mistrzem i wzorem życia sióstr jest św. Franciszek z Asyżu, który miłość do Kościoła łączył z miłością samego Chrystusa. Ich podstawowym obowiązkiem jest kontemplacja rzeczy Bożych oraz ustawiczne zjednoczenie z Bogiem w modlitwie, co jest możliwe do osiągnięcia dzięki wyrzeczeniu się świata w taki sposób, żeby jak najpełniej realizować poświęcenie się Bogu, oddawanie Mu chwały i wypraszanie Jego łask dla zbawienia świata. Sprzyja temu klauzura, która stanowi ochronę doskonałej miłości Boga – wymagającej milczenia, skupienia, modlitwy i nieustannej medytacji. Inspirację do modlitwy siostry czerpią z uwielbienia i dziękczynienia św. Franciszka, który zalecał, aby całym sercem i całą duszą, całym umysłem, wszystkimi pragnieniami i całą wolą kochać Pana Boga, który jest dawcą ciała, całą duszy i życia, który wszystkich stworzył, odkupił i zbawi przez swe miłosierdzie. Natchnienie do życia konsekrowanego daje siostrom przykład Najświętszej Maryi Dziewicy, która wybrała życie dziewicze, ubogie i posłuszne, stając się w ten sposób wzorem każdego życia konsekrowanego.

Żyjąc w ubóstwie poddajemy się powszechnemu obowiązkowi pracy za przykładem Chrystusa trudzącego się w Nazarecie. Pracę traktujemy jako źródło utrzymania. Wykonujemy ją jednak w taki sposób, byśmy nie gasiły ducha modlitwy, powierzając się opatrzności Ojca Niebieskiego (52).

Dzielenie się Franciszkańskim Pokój i Dobro!

O, Panie, spraw, abym nie tyle szukał pociechy, co pocieszał; Nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał; nie tyle szukał miłości, co kochał. Ponieważ dając siebie, otrzymujemy; zapominając o sobie, odnajdujemy siebie; a przebaczając, zyskujemy przebaczenie.